Jeszcze kilka lat temu świat szalał na punkcie słynnej diety białkowej doktora Dukana, do czasu, aż udowodniono, że przynosi więcej szkód, niż pożytku. Podobnie działo się w przypadku diety kapuścianej. Co trafia na talerze i stoły współczesnych mieszkańców świata, a raczej z czego rezygnują?

Zapowiada się, że od tego roku w naszym kraju królować będzie dieta bezglutenowa. Dlaczego? Ponieważ miłośniczkami tego odchudzania są gwiazdy światowego formatu i celebrytki pierwszych stron gazet.

Czy na nietolerancję glutenu faktycznie choruje aż tak dużo osób? Czy rezygnujemy z produktów zbożowych tak dla mody? I przede wszystkim, czy to hit a może kit?

Do tej pory lekarze zalecali dietę bezglutenową wyłącznie chorym na celiakię. Choroba ta polega na trwałej nietolerancji glutenu – białek, które zawarte jest w pszenicy, życie, jęczmieniu, owsie. Należy jednak w tym miejscu podkreślić, że nie jest to alergia pokarmowa na gluten. Celiakia i uczulenie na gluten są ze sobą bardzo często mylone, jednak w zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku nie można spożywać produktów z zawartością glutenu.

Gluten to białko znajdujące się w pszenicy i zbożach, ponadto – owsie, jęczmieniu, życie, orkiszu, pszenżycie. Celiakia najczęściej jest dziedziczona i wynika ze skłonności genetycznych. Niezależnie od wieku, zarówno u dzieci jak i dorosłych występuje reakcja odpornościowa jelita cienkiego, która wywołuje chroniczne zapalenie.

U osoby zdrowej ścianki jelita pokryte są kosmkami i mikrokosmkami, których zadaniem jest zwiększenie powierzchni wchłaniania jelitowego składników pokarmowych. Z kolei u osób, które dotknięte zostały celiakią kosmki te ulegają prawie całkowitemu zanikowi i następuje uszkodzenie błony śluzowej.

Nietolerancja glutenu w skali światowej jest jednym z najczęściej spotykanych aktualnych zaburzeń, nie tylko w krajach Europy, ale również w regionach jak Afryka i Bliski Wschód, gdzie spożywa się duże ilości pszenicy.

Jak już wspominaliśmy, celiakia jest chorobą, która spowodowana jest przez czynniki dziedziczone i środowiskowe.

Hitem stała się jednak wśród osób z pierwszych stron gazet. Dieta, która jeszcze kilka lat temu skierowana została do zaledwie procenta populacji, obecnie zainteresowała już ponad trzysta milionów Amerykanów. Porzucili one jedne z najczęściej spożywanych w tej części Europy pokarmy, czyli pieczywo i makaron. Przez sportowców gluten określany jest „cichym zabójcą” i zajmuje swoje miejsce na podium, tuż po cukrze i tłuszczu.

Czy jednak każdy człowiek może przejść na dietę bezglutenową?

Dietetycy nie kryją wątpliwości co do tego, że dieta ta nie przyniesie zbyt wielu korzyści tym, którzy na celiakie nie chorują. Czy warto więc stosować tę dietę tylko i wyłącznie dlatego, że jest ona popularna i modna?