Czytając informacje o sernikach bez sera ogarniała mnie irytacja. To tak jak pisać kawa bez kawy… Nie mniej jednak skusiłam się aby wykonać ten „twór”. Efekt? Zadziwiający zarówno smakowo jak i entuzjastycznie przez całą rodzinę. Zresztą sami sprawdźcie. U mnie mocno kokosowy za sprawą mleczka kokosowego i kokosu na powierzchni.

Jagielnik

250g kaszy jaglanej ( suchej, przed ugotowaniem)
1 litr mleka bez laktozy
40g masła
2 duże jajka
300ml mleczka kokosowego
3 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżki ekstraktu z wanilii przepis tutaj
80g cukru pudru lub stewi
szczypta soli

Kaszę jaglaną przepłukać i odsączyć. Rozgrzać suchą patelnie wsypać na około 60 – 90 sekund kaszę aby ją podprażyć. W garnku o pojemności min 2 l. grzejemy mleko z masłem. Dodajemy do tego podprażoną kaszę solimy i gotujemy około 30 minut do miękkości kaszy i wchłonięcia całego mleka uważając pod koniec aby kasza nie przywarła do dna. Dodajemy mleczko kokosowe, oraz ekstrakt z wanilii. Gotujemy jeszcze chwilkę na bardzo małym ogniu po czym odstawiamy do wystudzenia.

Wystudzoną kaszę blendujemy na gładką masę. Dodajemy jajka, cukier i dokładnie mieszamy. Na koniec dokładamy mąkę kukurydzianą. Całość mieszamy i wylewamy na tortownicę z dnem wyłożonym papierem do pieczenia. Pieczemy około 1 godziny w temperaturze 150 stopni.

Podajemy z ulubionymi owocami lub sam.